Zimowy komplet

Witajcie :) Przed zimą popełniłam dla synka zimową czapę z ogromnym kolorowym pomponem, który cieszył Adasia chyba najbardziej. Ostatnie pogody w końcu zmusiły mnie do zrobienia cieplutkiego komina go kompletu. Po dwóch dniach komin był gotowy a my już bez żadnych szalikowych kombinacji mogliśmy poszaleć na śniegu :) Szkoda tylko, że ten śnieg tak szybko stopniał. Mimo, że dziś sypnęło to ta ilość w żaden sposób nas nie cieszy.

Mój największy Skarb no i komplecik oczywiście :)
włóczka Yarn Art Merino Exclusive, szydełko 4,5

To było moje pierwsze takie przedsięwzięcie i długo szukałam włóczki idealnej. Nie chciałam użyć akrylu ale też chciałam, żeby włóczka nie była gryząca. I to był strzał w dziesiątkę :)

Chciałam Wam jeszcze powiedzieć, że co byśmy nie tworzyły, to nasze dzieci nas zawsze jakoś docenią... Dziś synek bawił się ulubioną wywrotką, lecz zmartwiony, ponieważ pojazd nie ma takiej łychy jak koparka. Przychodzi do mnie i mówi: ,,Mamo, uszyj mi taką łychę i przymocuj do wywrotki.'' Oczywiście chodziło o szydełkowe "szycie". Czuję się mega podbudowana :D

Watro tworzyć rękodzieło :)

Poza tym rosnę w piórka za każdym razem, jak ktoś zapyta mojego synka, kto kupił mu taką fajną czapę. Mój Skarb oczywiście rezolutnie odpowiada: ,,Mama mi uszyła" :D

Też tak macie?

Mój komplecik zgłaszam na wyzwanie w Szufladzie:

Pozdrawiam cieplutko :*