niedziela, 31 sierpnia 2014

Kicia Tosia

Wsiąkłam w amigurumi na amen! Strasznie podoba mi się, że ze zwykłej włóczki mogą powstać różniaste zwierzaczki :) Mam już tysiąc pomysłów, co bym chciała udziergać a tu czasu brak i ze trzy pary rąk by się przydały. Tak to wygląda, że gdy przychodzi do pozszywania elementów i wyszycia buźki to mnie już korci, żeby następną rzecz zacząć...
Dzisiaj chciałam przedstawić wam uroczą kociczkę Tosię wydzierganą według własnego wzoru.
Miałam dużo frajdy, mogąc urzeczywistnić pomysł siedzący w mojej głowie. Nie sądziłam, że uda mi się zrobić to tak jak było w zamyśle :)
Kotka powędrowała do mojej siostrzenicy, która miała niedawno urodzinki. Jakimś niezrozumiałym trafem dzieciakom podobają się te przytulanki ;) Nie będę miała więc problemu, co z nimi zrobić :)




Nie obyło się oczywiście bez pomocy mojego kochanego syneczka:



W efekcie spędziłam prawie dwie godziny rozplątując włóczkę, ale co mi tam :) zabawa była świetna :D

Pozdrawiam was cieplutko i do następnego :)

piątek, 22 sierpnia 2014

Misio Zbysio :)

Witajcie :) Chciałam przedstawić wam wyjątkowego ktosia :) Oto misio Zbysio :D


To mój pierwszy szydełkowy miś i nie jest może idealny ale dla mnie jest cudowny :) O ile z szydełkiem radzę sobie całkiem całkiem, to z igłą trochę mi nie po drodze i trochę rączki i uszka przyszyły mi się koślawo. Poza tym zaskoczyło mnie, że tak na prawdę zrobienie takiego misiaka jest łatwe. Wiele porad na ten temat znalazłam na blogu Kasiulkowe prace szydełkowe, tam też znalazłam schemat na tego misia. Tylko nóżkom dołożyłam po okrążeniu i uszka w innym miejscy przyszyłam.

Odkryłam przy okazji coś, co ułatwi każdą robótkę szydełkową, gdzie chcemy mieć pierwsze okrążenie bardzo ścisłe, czyli magic ring:



Miś ma około 8,5 cm wysokości. Wykonany jest z włóczki akrylowej  o grubości na szydełko nr 4 ale przerabiałam szydełkiem nr 1,75 żeby nie było dziurek, przez które wyszłoby wypełnienie. Do środka upchnęłam wypełniacz do poduszek.



Mojemu synkowi misio od razu przypadł do gustu, choć brakowało mu rączek, uszek i buźki.
Teraz Zbysio został kierowcą śmieciarki :)


Zakochałam się w szydełkowych zwierzaczkach i obiecuję więcej stworków :D

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Taki misz masz życiowy ;)

Witajcie kochani :) Bardzo mi miło powitać także nowych obserwatorów, choć ostatnio trochę nudą u mnie powiewa... Wasze odwiedziny i komentarze podnoszą mnie na duchu :) Jakoś tak nie mogę dokończyć żadnej robótki. Szydełkuję codziennie po troszku ale końca nie widać. Koraliki w kącie leżą i patrzą błagalnym wzrokiem na mnie, a ja chwilowo zdradziłam je na rzecz włóczek i kordonków... Jakoś tak wena na inne tworki mnie naszła :)
Dwa tygodnie temu była u mnie siostrzenica i urządziłyśmy sobie małą sesyjkę z folkową nutką. Oczywiście ostatnie naszyjniki w roli głównej :)



Muszę jeszcze pochwalić się arcydziełem wykonanym przez moją siostrę. Wykonała przebajeczny i przepyszny torcik na pierwsze urodzinki mojego synka :D



Adaś był zachwycony tym, co się dzieje :)



Postaram się coś twórczego niedługo wrzucić. Pozdrawiam was cieplutko :*

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...