Witajcie kochani :) Bardzo mi miło powitać także nowych obserwatorów, choć ostatnio trochę nudą u mnie powiewa... Wasze odwiedziny i komentarze podnoszą mnie na duchu :) Jakoś tak nie mogę dokończyć żadnej robótki. Szydełkuję codziennie po troszku ale końca nie widać. Koraliki w kącie leżą i patrzą błagalnym wzrokiem na mnie, a ja chwilowo zdradziłam je na rzecz włóczek i kordonków... Jakoś tak wena na inne tworki mnie naszła :)
Dwa tygodnie temu była u mnie siostrzenica i urządziłyśmy sobie małą sesyjkę z folkową nutką. Oczywiście ostatnie naszyjniki w roli głównej :)
Muszę jeszcze pochwalić się arcydziełem wykonanym przez moją siostrę. Wykonała przebajeczny i przepyszny torcik na pierwsze urodzinki mojego synka :D
Adaś był zachwycony tym, co się dzieje :)
Postaram się coś twórczego niedługo wrzucić. Pozdrawiam was cieplutko :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz