Witajcie Kochani :) Miała być wiosna, ciepełko... Jak na razie pogoda nas nie rozpieszcza.
Ostatnie opady śniegu tak namieszały, że zamiast zajączka odwiedził mnie... pingwin królewski! Jak żywy ;) Tylko zdjęcia na szybko mu cyknęłam, bo jak zobaczył moje tulipanki w wazonie, to szybko uciekł ;)
Pingwin ma 33 cm wysokości, włóczka Alize Cotton Gold. Schemat własny.
Trzymajcie się cieplutko :*
Do twarzy mu w tym fraczku :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaki cudak śliczny !
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny :D
OdpowiedzUsuń