Witajcie. Znów wsiąkłam na pewien czas, ale nie próżnowałam ani dnia. Ale cóż, skoro szydełkuję i szydełkuję, a nie mogę dokończyć moich prac? Większe części zrobię z przyjemnością a gdy przychodzi do przyszycia rączek czy wyszycia nosków itp. to igła mnie jakby parzyła... Jakieś skrzywienie na psychice, czy jak? Nie wiem, ale staram się jak mogę, żeby to zmienić ;)
A jak na razie stoją i patrzą na mnie dwa urwisy, co to mądre nade wszystko i cały świat już obleciały (a na pewno cały dom za sprawą mojego synka ^_^ ) W końcu zebrałam się do zrobienia paru fotek, więc pokazuję :)
Piękne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne sówki :)
OdpowiedzUsuńo super!!widze w nich breloczki i moje wiecznie zgubione klucze :D
OdpowiedzUsuńSą troszkę za duże na breloczki do kluczyków, mają ok 7,5 cm wysokości. Mój mąż stwierdził, że kieszeń mu się urwie ;p Ale poszłam tym tropem i niebieska sówka służy jako brelok do auta i jeździ po świecie :)
UsuńBardzo sympatyczne stworki :)
OdpowiedzUsuńAle świetne :D
OdpowiedzUsuńSłodko wyglądają :)
OdpowiedzUsuńurocze :-)
OdpowiedzUsuńAle rewelacja :) słodziaki :)
OdpowiedzUsuń