Każdego roku przychodzi taki dzień, kiedy postanawiam upichcić co nieco słodkości dla mojego męża. A skoro trafiła się taka okazja to pomyślałam, że byłoby fajnie udekorować tort masą cukrową. I tak po raz pierwszy lepiłam i wycinałam słodkości:o) Parę godzin na tym spędziłam ale warto było:o)
Efekt był taki:
Mina solenizanta na widok tortu - bezcenna:o)
Tort był pycha. Przynajmniej każdy tak mówił ;-)
Tort wygląda cudnie, a gdzie kupiłaś masę? Już dawno chcialam coś takiego zrobię i nie wiem gdzie można ją kupić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:o) Masę zrobiłam sama. Trochę pracochłonne zajęcie, bo trzeba dobrze masę wyrobić ale nie jest to trudne:o)
UsuńOoo! a skusisz się na podanie przepisu?
UsuńSliczniusi, mężusio powinien Cię na rękach nosić za tyle pracy :)
OdpowiedzUsuńHmmmmmmmm...
OdpowiedzUsuń