Witajcie :) Ogromnie chcę Was przeprosić za to, że tak mnie mało w blogowym świecie. Pogoda tak śliczna, że razem z synkiem niemal cały dzień spędzamy na dworze. Nawet, gdy już znajdę jakąś chwilkę, to patrząc na laptopa niedobrze mi się robi. Tak mi ostatnio dokucza i nawet zdjęć obrobić nie mogę :( Ale spięłam tyłek i postanowiłam pokazać coś nowego... No powiedzmy, że nowego, bo zdjęcia od ponad miesiąca czekają ;p
W lipcu popełniłam dwa decoupagowe kuferki, które docelowo były podziękowalnym prezentem dla rodziców od pary młodej. To było dla mnie nie lada wyzwanie ale myślę, że efekt był wart każdej poświęconej im chwili :)
Z ulubionym motywem różyczek miło się pracuje :)
Pozdrawiam gorąco i uciekam na huśtawkę ;)
No taki kuferek to mi się podoba , bardzo elegancki .
OdpowiedzUsuńMasz rację, efekt wart był zachodu. Ślicznie wyszły
OdpowiedzUsuńCudne, tak delikatnie wyglądają, mimo gabarytów:)
OdpowiedzUsuń