Cześć :) Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa. Od razu poczułam się lepiej i dzisiaj szydełko pali mi się w dłoniach :D
Ale gorączka i inne "przyjemne" klimaty chorobowe też się przydały, bo przyszedł mi do głowy pomysł na zrobienie czegoś w pomarańczowym kolorze na lutową zabawę u Danutki :) Już popełnione, tylko zdjęcia muszę zrobić :)
A dzisiaj chcę Wam pokazać szydełkowy koszyczek :) Słoiczek, który się w nim mieści jest wielkości słoiczka po koncentracie. Robi się go szybciutko i przyjemnie :)
Jak widzicie wielki nie jest, a może sprawić, że zwykły słoik nabiera charakteru i może się stać pięknym wazonikiem, przybornikiem na kredki, czy co tam się komu zamarzy. To taka wersja dla osób nie potrafiących czegoś zmalować, czy zdekupażować :p A półsłupki nawet początkujący umości :)
A tutaj królisia przywłaszczyła sobie koszyczek jako torebkę :p
Pozdrawiam Was cieplutko i biegnę do szydełka, bo stygnie ;)
Paulinko śliczny ten kubraczek na słoik a już z królisią to stanowią świetny zestaw .
OdpowiedzUsuńJednym słwoem wyszło takie 2 w 1.
Miłego wieczoru :)
Bardzo fajny koszyczek :)
OdpowiedzUsuńFjny pomysł, niby zwykły słoik a w ubranku taki dostojny
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ale śliczny, całkowicie zmienia charakter zwykłego słoika ;-)
OdpowiedzUsuńidziesz jak burza :) piękny :)
OdpowiedzUsuńPiękny:) jak odmienił w śliczny sposób zwykły słoik po koncentracie... No ekstra pomysł:)
OdpowiedzUsuńi królica zarąbista! :-)
OdpowiedzUsuń