Coś ostatnio czuję jesień w kościach. Krajobraz staje się smutny i ponury. Pola ze złocistych stały się czarne. Słonko chowa się za chmurami i już nie jest tak wesołe jak dotychczas. Jesień tuż tuż.
Szukając weselszych akcentów za oknem natknęłam się na jarzębinę. Piękne czerwone kiście zainspirowały mnie do stworzenia naszyjnika i bransoletki. Ciemny lniany sznurek jest niczym gałązki, na których trzymają się czerwone kuleczki.
Śliczna ta Twoja jarzębina :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:o) Starałam się:o)
UsuńUrocza jarzębina - poprawiła mi humor tego ponurego poranka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na piękne kiście jarzębiny a ten komplecik cudny:) i jak jarzębinka wygląda
OdpowiedzUsuńśliczny komplet, piękna czerwień.
OdpowiedzUsuńCudna jest ta jarzębinka :))
OdpowiedzUsuń